Ustna umowa pożyczki – czy warto ryzykować?
Autor: Michał Gądek Kancelaria Radcy Prawnego, publikacja: 2021-02-26
Umowa pożyczki to jedno z najchętniej zaciąganych zobowiązań. Na czym polega? Dający pożyczkę przenosi na drugą osobę określoną ilość pieniędzy lub rzeczy oznaczonych co do gatunku, a osoba ją biorąca zobowiązuje się zwrócić tę samą ilość pieniędzy albo tę samą ilość rzeczy tego samego gatunku i tej samej jakości. Oczywiście pożyczkodawca może również zażądać umówionych odsetek. Termin jej zwrotu zazwyczaj ustalają strony, ale jeżeli nie był on zastrzeżony, dłużnik musi zwrócić pożyczkę w ciągu sześciu tygodni od momentu jej wypowiedzenia przez pożyczkodawcę. Jeżeli mamy do kogoś duże zaufanie, podczas zawierania umowy nie zwracamy uwagi na jej formę. Często pożyczamy pieniądze znajomym albo rodzinie i nie zawracamy sobie głowy formalnościami. Bywa i tak, że po prostu czulibyśmy się niezręcznie, gdybyśmy zażądali jej potwierdzenia.
W jakiej formie zawrzeć umowę?
Ustna umowa pożyczki jest możliwa i często spotykana. Problemy zaczynają się jednak w momencie, gdy pożyczkobiorca nie chce zwrócić pożyczki, twierdząc, że w ogóle nie została udzielona bądź spłaci jedynie jej część, obiecując, że resztę odda w innym terminie, który nigdy nie nadchodzi.
Umowa pożyczki może być zawarta w każdej formie. Kodeks cywilny stanowi jednak, że pożyczka, której wartość przekracza 1000 zł, wymaga zachowania formy dokumentowej. Oznacza to, że umowa pożyczki zawarta ustnie jest ważna, ale mogą nastąpić trudności w jej późniejszym udowodnieniu.
Czym jest forma dokumentowa? To po prostu oświadczenie woli w postaci dokumentu, z którego wynika, kto je składa. Nie musi być podpisany, może to być po prostu e-mail lub SMS potwierdzający zaistniałą umowę. Sądy w sposób liberalny podchodzą do formy dokumentowej. Orzecznictwo wskazuje, że może być to tak naprawdę jakikolwiek dokument, który uprawdopodabnia zaistniałe wydarzenie. Nie ma znaczenia również nośnik, na jakim informacje zostaną uwiecznione. Może być to każde pismo, które daje podstawy do tego, że czynność nastąpiła (wyrok SN z 5 kwietnia 2017 r. II CSK 318/16).
Co jeśli zawarliśmy już ustną umowę?
Kiedy już zdarzyło się nam zawrzeć ustną umowę pożyczki, a pożyczkobiorca uchyla się od jej spłacenia, powinniśmy zebrać jak najwięcej dowodów na okoliczność, że pożyczka w ogóle miała miejsce i w jakiej była wysokości. Jak wynika z powyższego, może być to potwierdzenie przelewu, wydruk z komputera, odręczna notatka czy korespondencja do pożyczkobiorcy lub kogokolwiek innego, która potwierdza zaistniałe fakty. Ograniczeniem dowodowym jest jednak to, że w sporze nie jest dopuszczalny dowód z zeznań świadków lub przesłuchania stron na okoliczności dokonania czynności.
Wyjątkowo, gdy obie strony wyrażą na to zgodę, można przeprowadzić takie dowody. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że ze względu na istotę samego sporu, taka sytuacja będzie należała do rzadkości. Ograniczenia dowodowe nie dotyczą również spraw, gdy stroną jest konsument występujący przeciwko przedsiębiorcy albo gdy fakt zawarcia umowy został uprawdopodobniony za pomocą dokumentu. Co ważne, ograniczenia dowodowe nie dotyczą stosunków między przedsiębiorcami. Jeżeli nie zachowali oni formy dokumentowej przy zawieraniu pożyczki powyżej 1000 zł, mogą dowolnie powoływać się zarówno na dowód z przesłuchania stron, jak i zeznań świadków.
Możliwe rozwiązania problemu ustnej umowy pożyczki
Zanim zdecydujemy o podjęciu kroków prawnych, warto spróbować pozyskać potwierdzenie udzielonej pożyczki od pożyczkobiorcy. Jest to bezpieczne pod względem dowodowym rozwiązanie i nie ma znaczenia, kiedy dokument został sporządzony.
Termin przedawnienia roszczenia o zwrot kwoty udzielonej z tytułu umowy pożyczki wynosi sześć lat. Jeżeli pożyczka była udzielona w związku z prowadzeniem działalności gospodarczej okres ten trwa trzy lata.
Kiedy rozmowy i prośby o zwrócenie pożyczki nie przekładają się na pożądany skutek, należy wezwać dłużnika do zapłaty na piśmie. Możemy też sporządzić zawezwanie do próby ugodowej i złożyć je bezpośrednio w sądzie. Jeśli to nie pomoże, pozostaje nam ostateczność – skierowanie do sądu pozwu o zapłatę.